Soczyście

Wypadła mi dłuższa przerwa w blogowaniu. W sobotę padł mi internet.                                 Po zgłoszeniu awarii dowiedziałam się, że naprawa nastąpi we wtorek. Wizja konieczności posprzątania biurka i okolicy wisiała nade mną i napawała zgrozą, bo kilka kartek muszę poczynić. Po sprzątaniu nic nie mogę znaleźć 🤨. Ale dzisiaj, po powrocie z działki okazało się, że wszystko już działa, odpadło mi sprzątanie 😁

Zaległości na Waszych blogach stopniowo nadrobię. 

A dzisiaj pokazuję, co upiekłam z podanych przez Ulę składników.

Składnik 1 -własnoręcznie zrobione tło. Nie jestem zbyt mediowa, bo jakoś nie lubię się brudzić i mam za mało miejsca na biurku, żeby się ze wszystkim rozłożyć. Moje tło powstało dzięki akwarelkom, stemplowi i pudrowaniu na gorąco. Niestety akwarelek mam tylko kilka w ograniczonej kolorystyce. Uwielbiam fiolety i takie tło postanowiłam zrobić. Na nim mój ukochany stempelek do tła i złoty puder. Oczywiście, musiałam jeszcze dorobić tło, bo nie starczyło mi na kartkę. Ale różne odcienie wyglądają dość interesująco. 

A tu już papier naklejony na składaczkową bazę.

Kolejne składniki to: 2 tekturkowe motylki, żółty kolor na kwiatach, motylkach i na wstążce, kwiaty tylko stempelkowe - stempel od Lotv. Sznurek przy wazoniku z pierwiosnkami.

A z resztek akwarelkowego papieru powstała dwustronna zakładka ze stempelkiem i motylami:

Też tak macie jak ja? Ostatnio zapowiedziałam na blogu, że jeszcze tylko jedną komunijną kartkę mam do zrobienia i już następnego dnia doszły mi 3 kolejne. Chyba za szybko się ucieszyłam ?

Pozdrawiam serdecznie i pędzę kleić dalej 😀