Jestem w trakcie robienia kolejnej kartki rocznicowej. Dokończę ją jutro, a dzisiaj wstawiam skromne zakładki.
Pierwsza z nich powstała na zabawę u Izy. Kto nie w temacie to informacje o zabawie może znaleźć na blogu Izy klik .Tak z doskoku biorę w niej udział, pewnie ominęłabym i temat trzeci, gdyby nie uroczy stempelek z tygryskiem, który wpadł mi w łapki. Nie zmieściłam się w terminie, bo zakładka zaginęła wśród papierów na moim biurku i nie zrobiłam jej zdjęcia. Ale "w przyrodzie nic nie ginie" jak mówi powiedzenie i dzisiaj się odnalazła. Szybko zrobiłam zdjęcie i wrzucam na blog i do Izy moją interpretację tygrysa w wodzie.
Właściwie, to mój już wyciągnięty z wody ;-)
Druga zakładka powstała dla znajomego rehabilitanta, który znęcał się nad moją nogą.
To ja w trakcie zabiegów ;-) Pierwsza strona podczas traktowania ultradźwiękami, druga podczas stosowania prądów ;-)
Przeżyłam, choć mam się gorzej, ale tak ponoć ma być ;-)
A dzisiaj brałam udział w warsztatach akwarelkowych u Ani Soprano i zmalowałam taki pejzażyk:
Mam nadzieję, że kolejne wyjdą lepiej.
Pozdrawiam nocną porą :-)