Bukiet na kartce na okrągłe urodziny, zrobiony ekspresowo ;-)
Tradycyjnie z odrobiną gazy, koralikami, cekinami i motylami. Nie było czasu na wymyślanie tła i dodatków. Tło w kropki od Potwora, pod bukietem jeszcze jeden Potworny papier.
Taką kartkę otrzyma solenizantka od swoich dzieci.
I w końcu zrobiłam kartkę, którą z czystym sumieniem mogę zgłosić do Ani, bo czerni na niej niewiele. Ale być może to nie jest ostatnia kartka w kropki w lipcu ;-)
A w mojej "storczykarni" nadal kwitnąco ;-)
Czasu nie ma na przemycie liści, zapominam o podlewaniu a one nic sobie z tego nie robią. Kwitnienie zakończyły tylko dwa miniaturowe storczyki i jeden duży.
Reszta szaleje.
Te dwa wiszą z boku przy oknie :
Pierwszy raz wypuścił łodygę kwiatową ten plamiasty zakupiony w zeszłym roku.
Wcześniej kwitł na bocznej odnodze ubiegłorocznej łodygi. Zobaczymy jak się wybarwi.
Zaskoczyła mnie szczepka, która ma ok. 2 lat, w marcu zastanawiałam się kiedy zakwitnie
a ona już w lipcu puściła łodygę kwiatową .
Pierwsze kwitnienie zapowiada się skromnie, ale i tak się cieszę, że to już .
I ostatni sukces , w marcowym poście w 2018 roku pokazałam szczepkę storczyka, która mimo podwiędnięcia liści nie miała zamiaru zamrzeć. Wypuściła nowego liścia, na który niechcący zrzuciłam wiklinowy koszyczek na kwiaty i trochę go uszkodziłam.
Ale jak widać przebaczyła mi i wypuściła kolejnego liścia, mam nadzieję, że tym razem większego.
To oczywiście nie wszystkie kwitnące storczyki . Reszta nie załapała się na zdjęcia ;-)
Kartkę razem z kocią za zgodą Ani wstawiam na zabawę :
Kropeczki widać, kolory z palety barwnej też ;-)