czwartek, 4 lipca 2024

Filcak

 Pierwszy w niebieskościach dziadek. Spieszyłam się, żeby go skończyć i niestety drugi rękaw, właściwie tylko mankiet i pagon wyszły szersze niż pierwszy. Zapomniałam od razu podwójnie je wykroić. W dodatku metaliczne nici nie chcą ze mną współpracować :(


Albo doszyję nową rękę albo zostanie u mnie. Mam wykrojonego jeszcze jednego w takim ubranku, to pierwsza opcja jest możliwa ;)

"Na żywo" wygląda lepiej ;)

Po przerwie dołączam do zabawy u Splocika, podlinkowany banerek




Pozdrawiam serdecznie :)

8 komentarzy:

  1. Fajny ten niebieski dziadek. :)
    Wygląda tak, jakby odchylił nieco rękę od tułowia.
    Cieszę się, że wracasz do zabawy. :)
    Twój link i fotka znajdą się w podsumowaniu czerwca.
    Jeśli tylko będziesz miała ochotę dodać prace do wcześniejszych galerii, to chętnie je tam dołączę. :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny :).

    A jedna ręka może mu po prostu spuchła ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Super dziadek, ruszył ręką to i materiał się inaczej ułożył.:) Pozdrawiam milutko Ewuniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Metaliczne nici są problematyczne i to nie tylko solo, ale i jako dodatek do innych nici, ale jak dla mnie jest super!! pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wszystko musi być perfekcyjne, by było zachwycające. Świetny ten dziadek, mi się bardzo podoba, a te ręce dodają mu tylko uroku!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu to ręczna robota! Na pierwszy rzut oka nie widać różnicy, a dziadek rewelacyjny!
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewo chyba jesteś zbyt surowa dla siebie, piękny wyszedł i mimo krzywizn, jest właśnie taki swój,jest rękodziełem 😀😃🙂

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny dziadek do orzechów.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz