I był to piekielnie trudny lift dla mnie.Zazwyczaj wybieram główne elementy , dobieram sobie kolory i jakoś idzie ta praca. Przy tym lifcie tak prosto nie było. Motyle pasujące do liftu tylko w kolorze fioletowym, brak czarnego tuszu (odbiłam kwiaty z pomocą flamastrów zwykłych ),żaden gotowy kwiatek nie pasował do koncepcji i tak po wielu mękach powstała taka kartka ,bez odrobiny zieleni :
Postanowiłam dodać odrobinę zieleni i białego perłowego wykończenia cegiełkom z papieru i kwiatom dla ożywienia kompozycji .
Informuję przy okazji, że mucha się odnalazła :-))) Miały w jej zniknięciu udział siły nieczyste,bo miejsce gdzie leżała sprawdziłam w pierwszej kolejności :
Dziękuję za przemiłe komentarze pod poprzednimi postami i życzę wspaniałej,twórczej niedzieli .
super,mucha wyszła jak to przy wiośnie
OdpowiedzUsuńCudowny lift!
OdpowiedzUsuńależ idealne tuszowania :) ja zgubiłam serduszko, które bardzo lubię, rozstąp się ziemio... :(
OdpowiedzUsuńwspaniały lift :)
OdpowiedzUsuńTy to się chociaż trzymasz dokładnej ramy prac liftowanych , ja jak zwykle wszystko po swojemu , nie umiem inaczej :))) . Wyszło Ci naprawdę ślicznie :) .
OdpowiedzUsuńAle lepiej się nie trzymać kurczowo oryginału ,w końcu po liftingu ma być lepszy efekt ;-)))
UsuńBardzo fajny lift.
OdpowiedzUsuń